Ta zupa przypomina mi czasy kiedy babcia przerabiała wielkie ilości jabłek na słoikowe przetwory. Podbierało się wtedy ukradkiem z garnka taki ciepły mus i zjadało posypany cukrem i cynamonem. Albo bezmięsne piątki: mama gotowała zupę z jabłek i podawała na pierwsze danie z kluseczkami gwiazdkami. Mmmmmm 😌
Późne lato to idealny czas na wypróbowanie zupy jabłkowej, bo jest pod dostatniem kwaśnych odmian jabłek. Tylko ja teraz, zamiast makaronu używam amarantusa, albo jakiś innych drobnych ziarenek, żeby było bardziej fit 😉
Marysia
Czas przygotowania: 30 min.
Porcja dla: 2 osób
Danie wegetariańskie: Tak
Stopień trudności: Łatwe
Składniki:
- 1 kg kwaśnych jabłek – najlepiej szara reneta, antonówka
- odrobina wody
- 1 łyżeczka cukru – opcjonalnie
- 1 łyżeczka cynamonu
- płatki kukurydziany lub owsiane
- ekspandowany amarantus
Sposób przyrządzania:
1. Jabłka obieramy i wydrążamy gniazda nasienne. Kroimy je z grubsza i wrzucamy do rondelka.
Wlewamy na dno odrobinę wody. Chodzi o to, żeby jabłka się rozprażyły, a nie przypaliły.
2. Dusimy jabłka pod przykryciem do momentu aż się rozpadną na mus.
3. Żeby mus jabłkowy miał konsystencję zupy dodajemy po prostu więcej wody.
Doprawiamy cynamonem.
Jeżeli jabłka będą zbyt kwaśne dodajemy cukier. Chodzi o to żeby zrównoważyć smak, a nie przesłodzić.
4. Podajemy z drobnymi kluskami, płatkami kukurydzianymi lub najzdrowiej i najmniej kalorycznie z amarantusem ekspandowanym.