Słynne pierniki z Norymbergii zaczęto wypiekać pod koniec XIV w. Nazwano je Elisenlebkuchen (Elisen od Elżbieta, Lebkuchen – pierniki, czyli analogicznie do toruńskich katarzynek – elżbietanki) na cześć ukochanej córki piekarza, która ponoć wyzdrowiała dzięki kuracji korzennymi ciasteczkami.
Na pierwszy rzut oka pierniki te różnią się od „naszych” charakterystycznym, okrągłym opłatkiem na spodzie (Oblaten). Podobno zakonnicy, którzy je wypiekali używali opłatka, tak jak my dziś specjalnego papieru, po to aby pierniczki nie przywierały do blachy. Ale to nie jedyna różnica – prawdziwe elżbietanki powinny zawierać bardzo mało mąki lub wcale, zaś bardzo dużo zmielonych orzechów.
Jako, że mamy dość daleko na prawdziwy, niemiecki Weihnachtsmarkt (a szkoda!) postanowiłyśmy same upiec elżbietanki!
Marysia